wtorek, 24 października 2017

WrzosoweLOVE 2017

Cześć wszystkim! :-)
Przedstawiam Wam garstkę ujęć z przepięknego miejsca. Garstkę, bo jak pewnie wiecie, że co za dużo to też nie zdrowo! :P  Lecz zanim Wam je pokażę to pozwólcie, że przedstawie Wam kulisy tejże sesji :)

Od dłuższego czasu przymierzałam się do zrealizowania sesji zdjęciowej w tym oto magicznym miejscu, jednak zawsze szło mi coś nie po drodze.
Sesja we wrzosach miała się już odbyć w zeszłym roku, lecz czasem plany lubią się krzyżować i wyjazd do tego różowo-fioletowego światka nie doszedł do skutku....
bo: a to brak transportu (który był w sumie największym moim problemem), a to brzydka pogoda i ciągle pada, a to wrzosy jeszcze nie wykwitły a to.. upss już przekwitły... :P  I tak to w skrócie wyglądało.

Ale w tym roku powiedziałam sobie - "dość wymyślania! pakujemy się i robimy trip do Bornego Sulinowa!".
Ha! I tak też się stało. Jednak ten wyjazd nie odbyłby się gdyby nie pewna dobra duszyczka o imieniu Patrycja, która zabrała Alę z aparatem i Wenę... a mało tego! Zabrała także cały nasz klub Dynamic Dogs! No czad, nie?! Także pod koniec sierpnia pojechałyśmy wesołym psiobusikiem na najpiękniejsze i największe wrzosowiska w Europie!  ♥♥

PsioBus prezentował się następująco:
tak, tak... pojechało z nami 7 psów, a na miejscu było 8 :D

punkt widokowy

Także takiej sesji we wrzosach to ja sobie kompletnie nie wyobrażałam! Oczywiście na pozytywnie!
Ilość modeli i możliwość wyżycia się fotograficznie była ogromna *.*
Papilonki, piękny kundelek, borderki. Wycieczka zdecydowanie udana!!

Czas na przedstawienie kilku efektów z sesji:












 I na koniec wspólne zdjęcie z Wenką, które kooochaam ♥♥


Mam nadzieję, że niedalekim czasie uda mi się obrobić resztę zdjęć, bo ilość fotek, którą przywiozłam z tego wyjazdu jest troche przerażająca :D

Do następnego wpisu!
Alicja Andrukajtis.



*Zakaz kopiowania zdjęć oraz treści!*